Alergia skórna

rudzki.jpg (2071 bytes)

Pokrzywka z zimna

prof. dr hab. n. med. Edward Rudzki

 

 

     Pokrzywka z zimna jest schorzeniem typowym dla okresu zimowego, choć nieraz występuje także wczesną wiosną i późną jesienią, a jej najbardziej groźne (choć na szczęście niezmiernie rzadkie) zaostrzenia obserwuje się latem.

     Jak we wszystkich innych odmianach pokrzywki i w tej głównym objawem jest występowanie bąbli przypominających oparzenie pokrzywą.
Przypominamy (patrz nr 1.), że powstają one szybko, silnie swędzą, utrzymują się kilka godzin i znikają, nie pozostawiając żadnych śladów na skórze. Zmiany powyższe mogą być wywołane przez różnorodne czynniki. Pokrzywka z zimna powstaje w następstwie ochłodzenia. Nie zależy ona od żadnej określonej temperatury. Podobno u pewnego robotnika występowała ona po każdym odejściu od pieca hutniczego, a więc w zwykłej temperaturze pokojowej. Im zmiany są bardziej nasilone, tym na mniejszą różnicę temperatury chory reaguje.

     Istnieją dwie odmiany omawianej pokrzywki, Jedna, występująca znacznie częściej, trwa przeciętnie pięć lat. Niekiedy zaczyna się przed dziesiątym rokiem życia, co dla pokrzywek wywołanych czynnikami fizycznymi (ciepłem, światłem, wibracją, uciskiem itp.) jest okresem bardzo wczesnym. Częściej jednak pierwsze objawy występują u ludzi młodych, a niekiedy nawet u osób starszych. Zmiany skórne są najbardziej uciążliwe zimą, kiedy każde wyjście z domu połączone jest ze znacznym ochłodzeniem powierzchni ciała. W  przypadkach ciężkich chorzy w okresie mrozów stają się uwięzieni w  mieszkaniu, bo opuszczać je mogą jedynie, natychmiast wsiadając do samochodu. W razie mniejszego nasilenia zmian należy zalecać pacjentom, aby pomiędzy wyjściem z ciepłego pomieszczenia a znalezieniem się na  mroźnej ulicy przez okres 2-10 minut przebywali na chłodnej klatce schodowej, adaptując się do nowych warunków. W marcu zmiany są jeszcze czynne u większości chorych, a u niektórych nawet w kwietniu, jeżeli wiosna jest późna. Latem niewielkie wysiewy bąbli występują niekiedy w czasie silnego wiatru, a zwłaszcza w czasie jazdy na motorze. Powstają jednak wówczas nowe niebezpieczeństwa.

Pierwszym jest jedzenie lodów. Nagle ochłodzenie powoduje duże obrzęki warg, a niekiedy także krtani i wówczas może dojść do śmierci z uduszenia. Drugim zagrożeniem życia są skoki do naturalnych (nie podgrzanych) zbiorników wody. Następuje wówczas uwolnienie w krótkim odstępie czasu dużej ilości histaminy, co może doprowadzić do utraty przytomności i utonięcia.

Znacznie rzadsza od opisanej powyżej jest rodzinna pokrzywka z zimna, występująca u kilku krewnych. Objawy zaczynają się wówczas znacznie wcześniej, niekiedy nawet w niemowlęctwie i utrzymują się bardzo długo, czasami nawet całe życie. Wysiewom bąbli towarzyszą wówczas bóle głowy i  brzucha.

     W obu wymienionych odmianach znaczna część chorych dobrze podaje dane podczas wywiadu, co umożliwia bezbłędną diagnozę. Pacjenci mniej spostrzegawczy, zwłaszcza w początkowym okresie choroby (np. latem, po  wysiewach bąbli wywołanych wiatrem), nie widzą związku pomiędzy ochłodzeniem a wystąpieniem objawów. W takich sytuacjach diagnozę ułatwia przyłożenie kostki lodu do skóry przedramienia na okres 15 minut. Wystąpienie bąbla jest dowodem pokrzywki z zimna, ale jego brak jej nie przeczy. Chodzi o to, że u części chorych dolegliwości obserwuje się tylko wówczas, jeżeli zimno działa na większą powierzchnię skóry i u takich osób kawałek lodu nie wywoła żadnego odczynu.

     Leczenie pokrzywki z zimna jest bardzo trudne, a w mroźnym klimacie zupełnie niemożliwe. Z leków łagodzących nasilenie objawów stosunkowo lepiej od innych działają te antihistaminica, które mają jednocześnie efekt przeciwserotoninowy. W Londynie opracowano metodę odczulania (zupełnie różną od immunoterapii) polegającą na kolejnym zanurzaniu w wodzie o temperaturze 18 st. C kolejno najpierw kończyn górnych, później dolnych, a  wreszcie stosowaniu natrysków na tułów. Metoda jest bardzo żmudna, a  w  klimacie polskim bywa skuteczna, o ile zima nie jest surowa.