Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) 27. stycznia 2003r. udostępniła
opinii publicznej materiał prasowy p. t. “Bezprecedensowe
rozprzestrzenianie się ptasiej grypy wymaga szerokiej współpracy”
zawierający apel WHO, Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i
Rolnictwa (FAO) i Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt, znanej jako
Międzynarodowy Urząd ds. Epizootii (OIE) o podjęcie natychmiastowych
wytężonych działań celem uniknięcia pandemii grożącej wyniszczeniem
ludzi i zwierząt. Już 24. stycznia 2004r. czołowy brytyjski ekspert do
spraw wirusa grypy, sir John Skehel, wezwał swój rząd do zgromadzenia
zapasów milionów dawek leków przeciwwirusowych w celu ochrony populacji
przed potencjalną światową epidemią wywołaną przez ptasią grypę. Dzień
wcześniej Unia Europejska wprowadziła zakaz importu z Tajlandii drobiu i
przetworów drobiowych na swój obszar celny. Do tego czasu Tajlandia –
czwarta potęga przemysłu drobiowego świata o rocznej wartości eksportu
1,3 mld USD - zajmowała drugie miejsce po Brazylii jako eksporter drobiu
do Unii Europejskiej.
W
okresie od stycznia do października 2003r. Unia Europejska importowała
128 000 ton mięsa drobiowego z Tajlandii. Od 22. stycznia zakaz importu
drobiu z Tajlandii wprowadziła Japonia. Pod presją strat ekonomicznych
rząd Tajlandii przez tydzień ukrywał prawdę o przyczynach padnięć w
hodowlach, objaśniając przyczynę zarządzonego uboju miliona ptaków
rzekomym szerzeniem się cholery drobiu (choroba epizootyczna wywoływana
przez Pasteurella multocida). 3. lutego na wniosek Dawida Byrne’a,
europejskiego komisarza ds. ochrony zdrowia i konsumenta, kraje
członkowskie Unii przedłużyły do 15 sierpnia 2004r. zakaz importu z
Tajlandii świeżego mięsa drobiowego, przetworów drobiowych, jaj, pasz z
drobiu, ptactwa łownego, a także wprowadziły zakaz przywozu ptaków
ozdobnych z Kambodży, Indonezji, Japonii, Laosu, Pakistanu, Chin, Korei
Płd., Tajlandii i Wietnamu. W tej sytuacji Byrne w swoim wystąpieniu na
forum Parlamentu Europejskiego w Strasbourgu 10. lutego 2004r. mógł
stwierdzić, że Komisja Europejska dla ochrony zwierząt i zdrowia
publicznego natychmiast zastosowała odpowiednie zabezpieczenia przed
możliwością wprowadzenia choroby na obszar Wspólnoty poprzez import
żywych ptaków lub produktów drobiowych. Niemniej jednak podkreślił, że:
„obecna epidemia nadal rozwija się i jeszcze umyka kontroli”.
Według WHO grypa ptasia, w w jest zaraźliwą chorobą zwierząt wywoływaną
przez wirusy zazwyczaj zarażające tylko ptaki, rzadziej świnie.
Wprawdzie wszystkie gatunki ptaków uznaje się za podatne na zakażenie,
to szczególnie wrażliwe są hodowle drobiu, w których zakażenia mogą
szybko osiągnąć rozmiary epizootyczne.
Choroba u ptaków występuje w dwóch postaciach. W przypadku pierwszej
pojawiają się słabo zaznaczone objawy, jak nastroszenie piór lub
obniżenie nieśności.
Druga forma to influenza ptaków o wysokiej zjadliwości (highly
pathogenic avian influenza – HPAI) po raz pierwszy zdefiniowana w 1878r.
jako pomór drobiu (fowl plague) charakteryzująca się niezwykłą
zaraźliwością dla ptaków i śmiertelnością sięgającą 100%. Padnięcia mogą
nastąpić w dniu pojawienia się pierwszych objawów.
Najważniejszym sposobem zwalczania choroby wśród ptactwa jest szybkie
niszczenie stad poprzez ubój wszystkich ptaków zakażonych lub narażonych
na zakażenie, właściwa utylizacja zwłok, kwarantanna i rygorystyczna
dezynfekcja gospodarstw.
Wirus ginie w temperaturze 56 st. C w ciągu 3 godzin lub 60 st. C w
ciągu 30 minut oraz pod wpływem popularnych środków dezynfekcyjnych,
takich jak formalina i preparaty jodu. Wirus może przetrwać w chłodnych
temperaturach, w zanieczyszczonym nawozie przez co najmniej 3 miesiące.
W wodzie wirus może przeżyć do 4 dni w temperaturze 22 st. C i ponad 30
dni przy 0 st. C. W przypadku szczepów o wysokiej jadowitości badania
wykazały, że pojedynczy gram zanieczyszczonego nawozu może zawierać
wystarczającą ilość wirusa, aby zarazić 1 milion ptaków. Ograniczenia
przewozu żywych ptaków, tak w granicach poszczególnych państw, jak i w
obrocie międzynarodowym są kolejnym ważnym sposobem walki z chorobą.
Influenza ptaków , zwłaszcza o wysokiej zjadliwości, może zrujnować
przemysł drobiowy i pojedynczych hodowców. Na przykład wybuch influenzy
ptaków o wysokiej zjadliwości w USA w latach 1983-84, w dużej mierze
ograniczony do stanu Pensylwania, spowodował zniszczenie ponad 17
milionów ptaków za cenę blisko 65 milionów USD. Następstwa ekonomiczne
mogą być szczególnie wyniszczające w krajach rozwijających się, gdzie
hodowla drobiu dla ubogiej ludności wiejskiej jest ważnym źródłem
dochodów i pożywienia.
Kiedy ogniska rozprzestrzenią się w jakimś kraju, ich zwalczanie może
stać się niezwykle trudne. Na przykład wybuch w Meksyku, który zaczął
się w 1992r., nie został objęty pełną kontrolą aż do 1995r. Z tych
powodów jak tylko ognisko zostanie wykryte władze rządowe podejmują
zwykle w ramach postępowania w sytuacji nadzwyczajnej agresywne
czynności zmierzające do opanowania sytuacji.
Choroba z dużą łatwością przenosi się z hodowli na hodowlę. Nośnikiem są
odchody, zanieczyszczone nimi pył, gleba, sprzęty, pojazdy, pasze,
klatki, ubrania, w szczególności buty, a także powierzchnia ciała
gryzoni (i według pewnych doniesień także pcheł) spełniających w tym
przypadku rolę wektorów mechanicznych.
|
|
Odchody
zakażonych ptaków dzikich mogą wprowadzić wirus zarówno do hodowli
przemysłowej, jak i stadka drobiu trzymanego na podwórku. Ryzyko
przeniesienia zakażenia z ptaków dziko żyjących na ptaki domowe jest
największe, gdy te ostatnie przebywają na otwartym powietrzu i
korzystają z wody wspólnie z ptakami dzikimi, bądź pojone są wodą
zanieczyszczoną odchodami dziko żyjących nosicieli. Z terytorium jednego
państwa do drugiego choroba może być przeniesiona w wyniku
międzynarodowego obrotu żywym drobiem. Ptaki wędrowne, w tym dziko
żyjące ptactwo wodne, morskie i nabrzeżne, mogą przenosić zakażenie na
duże odległości i w przeszłości wiązano je z międzynarodowym szerzeniem
się HPAI. Wędrowne ptaki wodne - przede wszystkim dzikie kaczki - są
naturalnym rezerwuarem wirusów influenzy ptaków, a przy tym są
najbardziej oporne na zakażenie. Mogą przenosić wirusy na wielkie
odległości, wydalać je z odchodami, a mimo to manifestować lekkie i
krótkotrwałe objawy chorobowe. Jednak kaczki domowe są podatne na
śmiertelne zakażenie, tak samo jak indyki, gęsi i kilka innych gatunków
hodowanych w przemyśle lub na podwórkach.
Obecna sytuacja
Od
połowy grudnia 2003r. rosnąca liczba krajów azjatyckich zgłasza ogniska
HPAI u kur i kaczek. Zgłoszono także zakażenia kilku gatunków ptaków
dziko żyjących i świń.
Szybkie
szerzenie się HPAI z pojawieniem się ognisk w tym samym czasie w kilku
krajach Światowa Organizacja Zdrowia uznaje za bezprecedensowe
zagrożenie dla zdrowia ludzi i gospodarki. Przyczyny są następujące:
-
Większość - choć nie wszystkie – ognisk ostatnio zgłoszonych w Azji
była wywołana przez wysoce zjadliwy szczep H5N1. Rośnie liczba
dowodów, że szczep ten ma wyjątkową zdolność przekraczania bariery
gatunkowej i wywoływania u ludzi ciężkiej choroby o wysokiej
śmiertelności.
-
Jeszcze większym powodem do niepokoju jest możliwość, że w wyniku
obecnej sytuacji pojawi się nowa pandemia grypy człowieka. Nauce
znany jest fakt wymiany genów pomiędzy wirusami grypy ptaków i
człowieka, kiedy człowiek przechodzi zakażenie wirusami obydwu
gatunków. Tego rodzaju proces wymiany genów wewnątrz ciała człowieka
może zainicjować pojawienie się zupełnie nowego podtypu wirusa
grypy, przeciwko któremu niewielu ludzi - o ile w ogóle tacy są –
dysponuje odpornością naturalną. Co gorsza istniejące szczepionki,
które każdego roku wytwarza się na nowo, aby dopasować je do
aktualnie krążących wirusów i chronić ludzi podczas sezonu
epidemicznego, nie będą skuteczne przeciwko całkowicie nowemu
wirusowi grypy.
Jeżeli
nowy wirus będzie zawierał wystarczającą liczbę genów wirusa grypy
człowieka, może wystąpić transmisja bezpośrednio z jednej osoby na
drugą. Kiedy do tego dojdzie, pojawią się wystarczające warunki do
zapoczątkowania nowej epidemii grypy. Najgorsza sytuacja wystąpi, gdy w
następstwie transmisji z człowieka na człowieka pojawią się następujące
po sobie pokolenia ciężkiej choroby o wysokiej śmiertelności. Tak
zdarzyło się podczas wielkiej pandemii grypy 1918-1919, kiedy to
zupełnie nowy podtyp wirusa grypy pojawił się nagle i rozprzestrzenił na
całym świecie w czasie około 4 - 6 miesięcy. W ciągu 2 lat wystąpiło
kilka fal zakażeń, zabijając według oszacowań 40 – 50 milionów ludzi.
W
obecnej sytuacji nie ma dowodów na skuteczną transmisję tego wirusa z
człowieka na człowieka. Ekipy WHO pomagają rządom Tajlandii i Wietnamu w
planowaniu i prowadzeniu badań wymaganych do wykrycia najwcześniejszych
etapów transmisji z człowieka na człowieka. Równocześnie laboratoria
należące do działającej w ramach WHO Światowej Sieci Nadzoru
Epidemiologicznego nad Grypą prowadzą wytężone badania wirusów człowieka
i ptaków, uzyskane z aktualnych ognisk. Oczekuje się, że badania te
rzucą nieco światła na pochodzenie i charakterystyczne cechy krążącego
obecnie szczepu H5N1. Nadto nowy wirus zaadaptowany do skutecznej
transmisji z człowieka na człowieka szerzyłby się w szybkim tempie, stąd
władze zdrowia publicznego szybko dowiedziałyby się o pojawieniu się
zupełnie nowego wirusa. Do dnia dzisiejszego nie ma na to dowodów.
Jednak
szczególnej uwagi wymaga obserwacja ptaków dziko żyjących; ogłoszone 14.
lutego 2004r. znalezienie w Norwegii padłej dzikiej kaczki, która była
pierwszym znanym w tym kraju przypadkiem influenzy ptaków, dało okazję
do nagłośnienia wyników dużych badań z lat 1999 – 2000 ptaków wędrownych
i domowych w Europie Północnej wykazujących, że 1% próbek wykazał wynik
dodatni dla grypy A, H 1 - 7, 10, 11, 13 i nieidentyfikowalne HA oraz H
1 - 8. |